Gdy dotarłem do opublikowanego raportu NAR (National Association of REALTORS) z sierpnia 2019 roku dotyczącego trendów w sprzedaży i kupowaniu nieruchomości według generacji na rynku amerykańskim, moje zainteresowanie wzbudziły dane dotyczące sposobu poszukiwania nieruchomości.
Ankietowani pierwsze kroki w procesie zakupu nieruchomości kierowali do internetu (44%), jedynie 17% ankietowanych rozpoczynali od kontaktu bezpośredniego z agentem nieruchomości.
Dla 93% osób podstawowym źródłem informacji o nieruchomości jest strona internetowa, 86% za źródło informacji obrało sobie agenta nieruchomości, kolejne pozycje to informacje znajdujące się bezpośrednio na nieruchomości (banery, tablice), kolejne źródło informacji to wideo – 37%.
50% uczestników ankiety wskazało, że nieruchomość znajduje właśnie bezpośrednio w sieci, a potem kolejno 28% u agenta nieruchomości, 7% na banerach, tablicach umieszczonych na nieruchomościach, w 7% od polecających osób, znajomych.
Na co zwracają uwagę poszukujący, gdy już dotarli na stronę internetową z ogłoszeniem? 87% ankietowanych wskazało na zdjęcia (i to oczywiście bardzo dobrej jakości), 85% na szczegółowe informacje z ogłoszenia dotyczące nieruchomości, 52% plan (rzuty), 42% informacje kontaktowe do agenta nieruchomości, 37% interaktywna mapa z lokalizacją, 25% wideo.
Szczegółowych danych w tym raporcie jest zdecydowanie więcej, w szczególności opisujących specyfikę amerykańskiego rynku nieruchomości i obsługujących ten obszar zainteresowania agentów nieruchomości.
Opisując i wymieniając powyższe informacje wskazuję jak istotne jest posiadania strony internetowej, zamieszczanie na niej najważniejszych informacji i jakościowo najlepszych, aby osoby poszukujące w samym procesie zakupowym miały niezbędne informacje.
Jak mantrę powtarzamy, że zdjęcia przedstawiające nieruchomość działają na klienta, ale w dalszym ciągu poddajemy się błędnej ocenie i pozwalamy na byle jakość. Robimy zdjęcia smartfonami, tłumacząc sobie jakie to cudowne urządzenia dające nam wspaniałe możliwości techniczne. Zapewne można dopuścić i taką formę wykonania zdjęć, lecz ona w dalszym ciągu wymaga umiejętności zrobienia dobrego zdjęcia, aby takie mogło posłużyć za zdjęcie godne oferowanej do sprzedaży nieruchomości.
Sądzę, że w tej chwili ankietowani w USA i klienci w Polsce nie wiele się różnią w tym zakresie. I z pełnym przekonaniem można przyjąć dane raportu NAR za przystosowane do naszego rynku (w szczególności w opisanym powyżej zakresie).
Co możemy zrobić, aby zmienić ten stan rzeczy? Sądzę, że jeśli sami nie potrafimy robić super zdjęć i poddać ich dalszej postprodukcji to powinniśmy zlecić wykonanie takiej usługi profesjonaliście. Może warto spróbować nawiązać stałą współpracę z fotografem wnętrz, który będzie legitymował się odpowiednim doświadczeniem. Czynników ocennych pozwalających na oczekiwany dobór fotografa może być znacznie więcej i każdy musi je we własnym zakresie wskazać. Na tej podstawie dokonać dobrego wyboru.