Dyskusja z ostatnich dni o przygotowaniu nieruchomości do prezentacji wymusiła nie jako ten tekst, który być może nie udzieli jednoznacznej odpowiedzi to spowoduje dalszą dyskusję.
Już wielokrotnie widziałem zdjęcia z tzw. home stagingów, gdzie wykonawca przygotowując nieruchomość kieruje się tylko zrobieniem dobrej sesji zdjęciowej. Na zdjęciach widzimy piękne pomieszczenia, kolejne pokoje, kuchnie, łazienki. I na pierwszy rzut oka widać, że nie do końca rozumiemy idee home stagingu a nawet nazbyt często nazywamy takie czynności właśnie home stagingiem a w rzeczywistości one takim nie są. I tu uzewnętrzniamy nasze spojrzenie lub to co gdzieś widzieliśmy lub w uproszczonej formie usłyszeliśmy, że wystarczy kilka poduszek, kilka świeczek itp.
Poniżej kilka moich zdjęć, które kiedyś również robiłem a dzisiaj zastanowiłbym się kilka razy czy zajmować się taką pracą. A jak Wy robicie? Na tych zdjęciach poświęcam szczególną uwagę na pokazanie detali. Mają one różne zadania, warzywa w kuchni mogą oczywiście wywołać w oglądającej zdjęcia osobie różne emocje. Pozytywne o możliwości przygotowania przez potencjalnego zainteresowanego własnych smacznych posiłków… ale już zdjęcie z butelką wina i kieliszkami na pięknej tacy w sypialni jest dość ryzykownym zabiegiem. Trzeba też pamiętać, że przygotowanie nieruchomości do sesji zdjęciowej oraz do prezentacji na żywo np. podczas Dnia Otwartego są zrealizowane bardzo często w zgoła odmiennych warunkach. Warto pamiętać, aby wrażenia osoby wcześniej oglądającej zdjęcia nieruchomości nie były wyraźnie odmienne od stanu rzeczywistego. Przygotowanie nieruchomości do prawidłowej prezentacji wymaga przestrzegania pewnych zasad, które zrealizuje każdy profesjonalny home stager.